Marcin

Marcin

Od najmłodszych lat mojego życia interesowałem się duchowością. Moją pierwszą religią był katolicyzm, który w miarę upływającego czasu porzuciłem na rzecz ateizmu. W wieku 20 lat zachorowałem na bardzo ciężką depresję, co spowodowało rozpoczęcie psychoterapii, a później farmakoterapii. W 2007r. przeżyłem intensywne doświadczenie duchowe, co skłoniło mnie do ponownego zainteresowania się duchowością. Oczywiście wróciłem do kościoła katolickiego, ale po kilku latach stwierdziłem, że nie ma tam Boga. Dopiero w Kościele Odrodzenia powiedziano mi w jaki sposób mogę mieć osobisty kontakt z Bogiem. Moje życie totalnie się zmieniło i nagle znalazłem pracę, w której byłem 11 lat. Moje zdrowie też się znacznie poprawiło – nie miałem już depresji. Bóg nauczył mnie szacunku do rodziców. Relacje międzyludzkie zaczęły być satysfakcjonujące. Poznałem wielu wspaniałych ludzi z Kościoła Odrodzenia z innych krajów. Teraz mam w sobie dużo spokoju i radości oraz co najważniejsze – cel w życiu tzn. zbawienie.

Peter

Peter

Cześć, jestem Peter. Pochodzę z Tyrolu i przez większość życia byłem muzykiem. Zawsze miałem uczucie, że w życiu musi być coś ważniejszego niż robienie kariery lub wyglądanie dobrze w oczach ludzi.

 

Zanim przyszedłem do Boga, byłem bardzo leniwy i samolubny oraz zawsze musiałem postawić na swoim, co zresztą akceptowali bardzo kochający mnie rodzice. W 2019 roku zacząłem czytać Biblię i próbowałem podejść do niej analitycznie. Natknąłem się na kilka znalezisk w Internecie, takich jak pozostałości egipskich rydwanów, zbroi i włóczni w najpłytszej części Morza Czerwonego. Mniej więcej w tym czasie mieliśmy koncert z naszym zespołem w Niemczech. Tam mój kolega puzonista powiedział mi coś,co zapamiętałem do dziś. Powiedział: “Pewnego dnia pójdziesz za to twoje poszukiwanie do nieba”. Wtedy coś we mnie kliknęło i pomyślałem sobie: “Niebo, to jest miejsce, do którego naprawdę chcę iść“. Jakiś czas później przypomniałem sobie wieczór w restauracji, kiedy rozmawiałem dokładnie z tym samym kolegą. Powiedział mi wtedy, że znajoma Kathrin też wierzy w Boga.

Postanowiłem do niej zadzwonić i powiedzieć jej, że także wierzę w Boga i w chwili obecnej studiuję Biblię. Kathrin była bardzo cierpliwa wobec mnie, ponieważ w tamtym czasie pomimo, że sporo czytałem nie rozumiałem Biblii i na początku bardzo trudno było mnie do czegokolwiek przekonać. Nie wiedziałam, że do Boga należy się tylko wtedy, gdy otrzyma się Ducha Świętego i zostanie się ochrzczonym w imię Jezusa. Kathrin znalazła dla mnie odpowiednie wersety w Biblii i pokazała mi drogę. Powiedziała mi, abym modlił się do Boga i prosił Go, aby dał mi Ducha Świętego. Robiłem to wielokrotnie przez następne 2-3 miesiące. 2 kwietnia, po obejrzeniu filmu “Passion of Christ“ byłem wstrząśnięty, gdy zdałem sobie sprawę z tego, co Jezus musiał dla nas wycierpieć, modliłem się bardziej żarliwie niż zwykle o Ducha Świętego. Nie wypowiedziałem jeszcze 10 słów, gdy nagle przemówiłem w innym języku i było tak, jakbym nie mógł już wypowiedzieć angielskiego słowa, mimo że chciałem kontynuować modlitwę po angielsku. Patrząc wstecz wiem, że w tamtym momencie stałem się nową osobą w Chrystusie i dziękuję za to naszemu wielkiemu, łaskawemu Bogu.

13 czerwca zostałem ochrzczony w domu Pastora Helmuta w Tscherms. Pan zmienił mnie od podstaw przez swojego Ducha Świętego i od tego czasu uzdrowił kilka osób wokół mnie.

Największym darem jednak jest to, że Bóg nie oszczędził swojego Syna, aby wszyscy, którzy chcą naśladować Jezusa i żyć zgodnie z wolą Bożą, mogli zostać zbawieni. Jezus żyje, kocha cię, drogi czytelniku, i chce zbawić także ciebie. Zdecyduj się na życie wieczne, zdecyduj się na Jezusa! Odwróć się od dotychczasowego grzesznego życia, daj się ochrzcić i przyjmij Ducha Świętego! (Dzieje Apostolskie 2:38)

Dagmara

Dagmara

Wychowałam się w rodzinie katolickiej. Jak przystępowałam do pierwszej komunii świętej chciałam zostać zakonnicą. Gdy miałam 14 lat umarła moja mama, wtedy zachorowałam na chorobę psychiczną. W liceum poznałam dziewczynę, którapowiedziała mi o Bogu i że mogę mieć bliską z Nim relację. W wieku 17 lat dostałam Ducha Świętego w Kościele Zielonoświątkowym. Gdy miałam 18 lat zostałam ochrzczona tak jak jest napisane w Biblii. Kiedy zaczęłam mieć pierwsze problemy duchowe zamiast zwrócić się do Boga zwróciłam się do ludzi w kościele. Niestety ludzie mi nie pomogli, więczawiedziona przestałam kroczyć Bożą ścieżką. Poza tym nikt mi nie powiedział, że muszę modlić się w Duchu Świętym. Przez jakiś czas nie chodziłam do żadnego kościoła.

Po jakimś czasie spotkałam tę samą osobę, która powiedziała mi o innym kościele. Postanowiłam przekonać się czy tam znajdę odpowiedzi na moje pytania. Kiedy zaczęłam chodzić na te spotkania, zaczęłam być złym świadectwem. Zaczęłam oszukiwać moją rodzinę, przeklinaći kłamać. Jakiś czas później przestałam tam chodzić. Gdybym nie poznała Lucji i Avril w autobusie, pewnie do dziś nie kroczyłabym Bożą ścieżką.

Odkąd pamiętam zawsze chciałam mieć męża który będzie mocny i stabilny duchowo. Kiedy przyszłam do KościołaRevival spotkałam tam mojego przyszłego męża Rafała. Urodziła nam się córka Ania.Wreszcie kiedy czytałam Biblię rozumiałam ją. Byliśmy wspaniałą rodziną, kroczącą Bożą Ścieżką. Niestety 6 listopada 2020 roku mój mąż zmarł. Dzięki Bogu i pomocy ludzi z Kościoła Revival miałam pokój, który przewyższa wszelkie zrozumienie.Wiem teraz, że Rafał śpi i że spotkamy się jak Jezus Chrystus wróci.

Dziękuję Bogu, że mam możliwość służenia Mu z całego ochotnego serca. Od dziecka kochałam śpiewać. Od niedawna zaczęłam śpiewać w kościele z mikrofonem. Jestem bardzo wdzięczna za inicjatywę Pastora i za możliwość służenia w kościele. Dziękuję bardzo za wspaniałe braterstwo i za wszystkich ludzi na całym świecie z Kościoła Odrodzenia. Mamy jedną wizję i jeden cel.

Pastor Konrad

Pastor Konrad

Nie mogę powiedzieć, że byłem człowiekiem poszukującym Boga. Znajomego, który mi o Nim mówił po cichu wyśmiewałem uważając, że najwyraźniej jest w okresie tak zwanego kryzysu wieku średniego. Pewnego pięknego dnia, w pewnym nie mniej pięknym miasteczku, dałem mu się namówić (jedynie z grzeczności) na odwiedzenie jego kościoła. Zawsze uważałem chrześcijan za dziwaków mówiących lekko od rzeczy, także nie spodziewałem się niczego spektakularnego. Wchodząc jednak do sali kinowej, gdzie odbywało się spotkanie, zobaczyłem niesamowitych ludzi, którzy mówili o Bogu tak, jakby Go naprawdę znali.

Nie był On dla nich (jak wtedy dla mnie) abstrakcyjnym konceptem – był prawie czymś dotykalnym. Zachwyciła mnie ich prostota, niewinność oraz czystość umysłu. Jako artysta znalazłem miejsce czyste w swojej formie i treści. Do tej pory nie sądziłem, że tacy ludzie istnieją, uważałem ich za wymarły gatunek, tak że łatwo chyba sobie wyobrazić moje zaskoczenie. Jako sceptyk postanowiłem jednak obserwować ową grupę, chodząc tam raz na jakiś czas i próbując przyłapać ich na jakiejś nieprawości. Po trzech latach obserwacji oraz dyskusji z owymi ludźmi musiałem się poddać – „ byli czyści”.

Pomimo, iż moje tamtejsze życie różniło się od ich życia tak bardzo, jak bardzo mogą różnić się dwie rzeczy, postanowiłem się ochrzcić, gdyż czułem, że potrzebuję Boga, aby pomógł mi przejść przez owo dziwaczne życie, którym przecież mnie obdarzył. W tym właśnie momencie zaczyna się moja historia: pełna niespodzianek, dziwnych sytuacji, błogosławieństw, miłości, orzechów ciężkich do zgryzienia, wiary w niemożliwe stające się możliwym, misji apostolskich oraz wielu innych niesamowitych przeżyć o których chętnie bym tobie opowiedział. Moje życie zostało totalnie odmienione i gdy czasem pomyślę o tym kim byłbym dzisiaj bez Boga, widzę jedynie pustkę.

en_GBEnglish (UK)